Tagi
alkoholizm, człowiek, inność, miłość, nałóg, nieśmiałość, pomoc, przyjaźń, tolerancja, życie, życzliwość
Witajcie ponownie! Mamy dziś nawet miły, ciepły dzień, co mnie trochę natchnęło na napisanie czegoś bardziej przyjemniejszego. Jak tolerujemy odmienność człowieka? Chodzi mi głównie o to, że są ludzie, którzy są zamknięci w sobie, często nieśmiali. Są wyrzutkami, a niby dlaczego? Czemu ludzie sami swojemu charakterowi zaprzeczają? Chcą mieć dobre towarzystwo, a często wybierają ludzi, których pożarła wszechobecna głupota. Kończy się często na wielu nieprzyjemnych sytuacjach, a nawet nałogach – papierosy i alkohol. Jednak chciałem odpowiedzieć na wcześniejsze pytania i postarać się, choć na chwilę być empatycznym. Przyjdzie mi to raczej z łatwością, bowiem sam mam problemy w nawiązywaniu nowych znajomości.
Być zamkniętym w sobie, to nie znaczy być kimś innym.
Pragnę udowodnić wszystkiemu i wszystkim, że tacy ludzie to dar, a nie ktoś, kogo powinniśmy odrzucać nawet tej osoby nie poznając. Na wielu przykładach opieram swoje przekonania i jestem pewien, że to co mówię jest racjonalne tylko niestety na tyle nieobecne w naszych głowach, że często statystyki niemile zaskakują. Jak to jest, że sami, gdy coś osiągniemy, wzbijemy się w swoim towarzystwie i będziemy starali się pielęgnować przyjaźń, koleżeństwo i rodzinę to masę innych ludzi segregujemy i nie pałamy do nich tolerancją. Od dawien dawna doskonale wiemy, że o naszych poglądach często świadczy pozycja w społeczeństwie. Jednak spoglądając na to ze strony młodego człowieka jestem w stanie zauważyć to, że nawet ten szary człowiek też nie toleruje często odmienności. Woli towarzystwo bardziej przyjazne i rozgadane, a ci ludzie są po prostu odrzuceni. Często właśnie to oni są osobami niezwykłymi. Powtarzać mógłbym to setki tysięcy razy, bowiem tak jest bardzo często. Są to osoby bardzo inteligentne, często oczytane. Wbrew pozorom takie osoby mogą być bardziej śmielsze, jednak potrzeba inteligencji, aby do nich dotrzeć. Obracam się, wśród towarzystwa głupiego i bardziej mądrego, niemniej jednak bardziej stawiam na te osoby bardziej zamknięte w sobie. Czemu? Są wyśmienitymi przyjaciółmi, często to oni znajdują najlepsze rozwiązanie w najgorszej sytuacji. Jak to jest, że po tylu milionach lat życia na tym świecie ludzie nadal wolą głupotę od czegoś bardziej mądrzejszego? Zjawisko niewyjaśnione, bardzo prymitywne. Erich Maria Remarque, niemiecki pisarz rzekł niegdyś, że samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa. Nie do końca zgodziłbym się z tą tezą, ale jeśli chodzi tu o taką pełną samotność miłosną, to jednak muszę przyznać rację. Ja te słowa interpretuje na dwa sposoby i jednak chciałbym interpretować na swój sposób. Nie będę Wam jednak mieszał w głowie, pozostawię Was we własnych refleksjach nad całym tym akapitem.
Nie zapominajmy o alkoholikach.
Tu niestety często bywa tak, że tych ludzi segregujemy horrendalnie. Rzadko bywa, że jesteśmy gotów pomóc takiej osobie. Ba! Mało kto jest zdolny do tego, aby na przykład przebywać z takimi osobami, pomagać im w pokonywaniu własnych słabości. Łatwo każdemu mówić, że jesteśmy tolerancyjni, wobec takich ludzi, natomiast najczęściej bywa tak, że kończy się jedynie na słowach, bo nie jesteśmy zdolni do tego, aby pomagać. Cywilizacja tak wyżarła nam mózgi, że nie mamy już czasu na spotkanie się przy kawie z sąsiadami czy nawet pójście, choć raz w tygodniu do swojej babci lub dziadka. Jesteśmy inni tak samo, jak ci ludzie, ale oni są normalnymi ludźmi, jednak ze słabościami. My też mamy słabości i musimy o tym wiedzieć, choć często nie jesteśmy do tego przekonani. Kojarzycie Gienka Loskę? Tak, to ten, który wystąpił w „Mam talent”, a aktualnie występuje w „XFactor”. Jak sam przekonuje, był kiedyś alkoholikiem. Jeździ po Polsce i stara się przekonywać młodych ludzi, aby nie popełnili tego błędu. Gra blues i jest typowym „ulicznym grajkiem”, który ma własną kapelę i stara się ludziom udowodnić, że ta muzyka coś znaczy i ona jest głębią. Polecam obejrzeć ten krótki filmik, w którym doskonale udowadnia to, że alkohol i wszystkie inne używki to wielkie bagno. Jest on doskonałym przykładem tego, że ci odmienni ludzie są tacy sami, jak my i musimy o tym wiedzieć, bowiem żyjemy w jedności – rzekomo spójnej jedności. Musimy pokazać, że jesteśmy ludźmi, nie degeneratami, którzy nie potrafią docenić ludzkich uczuć, poglądów i tego, że oni też są zdolni okazywać miłość. Puknijmy się czasem w głowę i nie starajmy się uczyć na błędach. Powinniśmy być przekonani, że tacy ludzie to też ludzie i wymagają pomocy. Tylko oni, gdy wyrwą się z nałogu potrafią wyjść z twarzą i często mają bardziej racjonalne podejście do życia, niż ci wszyscy zapracowani ludzie, często my sami. Oni potrafią później czerpać przyjemność z tego, co my uznajemy za rzeczy normalne i za to należy się im szczególny szacunek, bo taka cywilizacja już na świecie wymarła dawno. Pozdrawiam, Bambosz.