Tagi
Witajcie! Nadeszła wiekopomna chwila. Na moim blogu zagości pierwszy czysto polityczny wpis, który będzie miał na celu wytłumaczenie zaistniałej dla nas sytuacji, między Platformą Obywatelską, a Prawem i Sprawiedliwością. Można rzec, że od niepamiętnych chwil nadal coś grzmi między nimi, co ma na celu jedynie niszczenie swojej opinii nawzajem. Dobrym nadal aktualnym przykładem całej „wojny” jest katastrofa smoleńska, która z sama z siebie wywołała burzę polityczną, która miejsca swojego nie powinna mieć – przynajmniej z przyczyn moralnych. Jakby nie patrzeć, jest to śmierć kilkudziesięciu delegatów naszego państwa, osób bardzo ważnych. Politycy, zaś urządzili sobie sprzeczki słowne, w których nawzajem się oskarżają o winę za ich śmierć.
Nie wiem jak to oceniać we własnej opinii, naprawdę nie wiem. Jest to bezczelne oskarżanie się nawzajem, które i tak nie przyniesie niczego dobrego dla obydwu partii. Oczywiście obie dążą do tego, aby zniżyć punkty procentowe przeciwnika w najważniejszych notowaniach. Jest to bardzo zrozumiałe, ale na pewno nie powinno mieć miejsca w takiej sytuacji, gdzie kosztem życia 96 osób zdobywa się poparcie narodu. No, ale oczywiście świnie z koryta muszą za coś zarabiać, tak więc powołują się do tych czynów – dla mnie niewytłumaczalnych. Nawet mój skromny móżdżek nie wyobraża sobie tego, co rodzi się w głowach tych bestii, które zawsze robią wszystko na wskroś innym. Wypadałoby pogratulować państwu naszemu, że posiadamy takie mądre głowy, które mają taki rozum do interesów, tylko szkoda, że nie objawia się to zbytnio ze strony PiS w polityce zagranicznej. To samo również kierować wypada do Platformy Obywatelskiej, która każde spotkanie z zagranicznymi głowami państwa promuje na wydarzenie kameralne. Zapewne spotkanie Komorowskiego z prezydentem Zimbabwe, który może kiedyś zechce wykupić zardzewiałą stocznię, będzie uczczone dla naszych potomków świętem narodowym. Jednak przejdźmy do innego tematu, który jest również związany z tym tematem, a został wypromowany, aż po granice naszego pięknego państwa, co jest dla mnie bardzo przykre.
Cóż, obrazka nawet nie trzeba wyjaśniać. Miejsce wielu manifestacji ostatnich miesięcy jest nam bardzo znane, albowiem dzieje się to pod Pałacem Prezydenckim. Wszystko zaczęło się niewinnie, od drobnych manifestacji, których głównym bohaterem był krzyż postawiony pod gmachem. Sprawa zaczęła się rozrastać, dzięki nagłaśnianiu mediów, co zaczęło bulwersować setki tysięcy osób, później miliony. Oczywiście w sprawę włączyły się osoby starsze, a zarazem młode, a dzięki biegu cywilizacji – inne poglądy tych osób stworzyły manifest, którego usłyszeli nasi sąsiedzi, a zarazem cała Europa. Przykro mi za to, że ludzie religię przeradzają w fanatyzm, to już jest niemal coś początkującego chorobę psychiczną. Możecie mnie źle rozumieć, więc powiem krótko i na temat – wiara specjalizuje się tym, że uczymy się prawdy o Bogu i nauczamy innych. Fanatyzm religijny jest już to wyższa szkoła jazdy, która poza tym nie przyjmuje poglądów innych ludzi. Tak, więc jest to już nieporozumienie, które zaczęło skutkować również sprzeczkami, między naszymi wspaniałymi posłami i posłankami. Wszyscy oni, wobec przynależności do swojej partii mówili to, co im nakazano. Nie ukrywajmy tego, bo tak się dzieje już od wielu, wielu lat. Mało kto mówi to, co mu na duszy leży. Przecież to grozi nawet wyrzuceniem z partii lub odebraniem mandatu poselskiego, dlatego każdy trzyma gębę na kłódkę, a przywódcy ich partii trzymają ich krótko na smyczy, aby pamiętali, że wyrażanie swoich poglądów to w dzisiejszych czasach fikcja. Nie ma sensu przecież tracić pracy dla kilku słów prawdy, takie myśli na pewno kłębią się w głowach lewicowców, którzy rozwijając swoją karierę skłonni są do dogryzania politykom, komentowania ich błędów, a gdy dostaną już mandat poselski za swoje czyny, siedzą jak inni – na smyczy, przywiązani do budy, bo właściwie żadna komercyjna telewizja ich nie wypromuje, a we wielu dziennikach telewizyjnych ucinają ich występy. Tak, więc w rywalizacji o główne stołki pozostają nierozłącznie od kilku lat – PO i PiS. To oni rządzą całym korytem, oni też doprowadzili do nagłośnienia sprawy smoleńskiej. Występuje wielki kontrast, między tymi partiami. Platforma Obywatelska chce wypaprania się z całej sytuacji, a Prawo i Sprawiedliwość na siłę chce udowodnić, że to wina dotychczasowego rządu i gdyby Jarosław Kaczyński doszedł do władzy, katastrofy, by nie było. Ostatnie słowa są wzorowane na wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z ostatnich dni, nie są moim wymysłem. Tak wypowiedział się brat ówczesnego prezydenta, który wierzy w to, że gdyby Donald Tusk nie miał sporów z prezydentem, na temat wylotów delegacyjnych, on by do tego nie doprowadził. No ale co to, by dało? Jarosław Kaczyński zginąłby, wraz ze swoim bratem i tyle mielibyśmy z całej tej sytuacji, a tak musimy znosić do tej pory katusze, dzięki inteligentnym, komercyjnym mediom, które na siłę chcą ustokrotnić krótkie wypowiedzi polityków. Sytuacja najpewniej nie zmieni się jeszcze przez kilka lat, bowiem politycy są różnych poglądów – jedni dążą do pokazania, jacy to Polacy są wierni, a drudzy dążą do tego, aby siłę tej partii zniszczyć, poprzez media. Tak działa siła perswazji, którą stosuję, wobec nas sami politycy, aby zdobyć punkty procentowe w swoich notowaniach. Pozostaje mi tylko zostawić to do Waszej opinii. Miło mi będzie, gdy wyrazicie swój komentarz. Pozdrawiam, Bambosz.